Diakonia mid-term seminar
30 Jan. – 3 Feb.
Last week we took part in the mid-term seminar organised by Diakonia Polska. It took place in Istebna, a small village in the mountains. It was a beautiful location. There was a lot of snow, so we saw some very nice landscapes. We stayed at the parish in Istebna. We decided to go there the weekend before the start of the seminar to go hiking and enjoy the snow a little longer. We then met up with the volunteers from the other projects. It was really nice to see everyone again!
Ewa our coordinator had organised quite a few workshops and presentations about our lives and projects so far. It was nice to discuss our different work placements, share activity ideas for the children and so on. We visited a local museum about traditional instruments, went for a walk in a snowstorm on the top of the mountain (very fun but very cold!!), made homemade pierogis from scratch and played a lot of card games and ping-pong matches. On the last evening we decided to make a bonfire outside, and we made “stick bread”, roasted some local cheeses and ate some cooked apples. We had a great time and it almost felt like a week of holidays spent with friends in the mountains.
W zeszłym tygodniu wzięliśmy udział w seminarium śródsemestralnym zorganizowanym przez Diakonię Polską. Miało to miejsce w Istebnej, małej wiosce w górach. To była piękna lokalizacja. Było dużo śniegu, więc zobaczyliśmy kilka bardzo ładnych krajobrazów. Mieszkaliśmy w parafii w Istebnej. Postanowiliśmy wybrać się tam na tydzień przed rozpoczęciem seminarium, aby pospacerować i trochę dłużej nacieszyć się śniegiem. Następnie spotkaliśmy się z wolontariuszami z innych projektów. Naprawdę miło było znowu wszystkich zobaczyć! Ewa, nasza koordynatorka, zorganizowała sporo warsztatów i prezentacji na temat naszego życia i projektów. Miło było porozmawiać o naszych różnych praktykach zawodowych, podzielić się pomysłami na zajęcia dla dzieci i tak dalej. Odwiedziliśmy miejscowe muzeum poświęcone tradycyjnym instrumentom, poszliśmy na spacer w śnieżycy aż na szczyt góry (bardzo fajnie, ale bardzo zimno!!), robiliśmy domowe pierogi od podstaw i graliśmy w wiele gier karcianych i meczów ping-ponga. Ostatniego wieczoru postanowiliśmy rozpalić ognisko na zewnątrz, upiekliśmy „chleb na patyku”, upiekliśmy lokalne sery i zjedliśmy kilka pieczonych jabłek. Bawiliśmy się świetnie i czuliśmy się prawie jak na tygodniowych wakacjach spędzonych z przyjaciółmi.